Wizyta, jaką złożył w Polsce prezydent Ukrainy, pan Petro Poroszenko, przyniosła ze sobą wydarzenia i fakty o różnej – dla Konserwatysty – wartości. Do jej pozytywnych aspektów naliczam poniższy fragment przemówienia:
„– W tej szczególnej chwili chcę podziękować za to, że pozostajecie z nami w najtrudniejszych momentach współczesnych dziejów naszego państwa i narodu – mówił ukraiński prezydent. – Polacy wyciągnęli do nas braterską rękę, gdy wróg przeskoczył próg naszego domu. O waszej pomocy Ukraińcy nigdy nie zapomną – podkreślił. – Dla Ukrainy wsparcie Polski i Polaków oraz okazana solidarność są niezmiennie ważne. Bo, jak uczy przysłowie, prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie – dodał Poroszenko…
–… Jesteśmy inspirowani przez liderów naszych Kościołów, którzy po bardzo tragicznych kartach wspólnej historii, mówili właśnie o tym, że wybaczamy i prosimy o wybaczenie”. Za: Telewizja Republika
Fragmenty te wpisują się w działania na rzecz porozumienia z narodem nie tylko graniczącym z obecną formą Państwa Polskiego, ale i posiadającym wspólne korzenie (z Rzeczypospolitej zbiegłe Włościaństwo), rozpoczęte przed laty przez Wolnomularstwo Narodowe, a którego pierwszym owocem była deklaracja zawarta w Modlitwie, opublikowanej szeroko przez Braci Ukraińskich.
Do fatalnych aspektów tej wizyty należy – zdaniem Konserwatysty – miejsce wygłoszenia wyżej cytowanej mowy, czyli sejmowisko przy ulicy Wiejskiej, za co nie można obwiniać prezydenta Ukrainy, gdyż zmusił go do tego protokół dyplomatyczny.
Konserwatyzm etyczny opowiada się za kontynuacją procesów pojednania oraz przyjęciem Ukrainy do unii europejskiej (proszę nie mylić z UE), w charakterze państwa narodowego. Dodatkowo, likwidacja barier celnych i wiz dla Obywateli Ukrainy – na zasadzie włączenia do obszaru Schengen – ułatwi proces odzyskiwania Rzeczypospolitej…, która istnieje już na pewnym poziomie świadomości elit ukraińskich i żaden despota moskiewski temu nie przeszkodzi.
Konkluzja:
Bez Wolnomularstwa Narodowego nie dzieje się nic ważnego :-) |